Jesień co roku mnie jakoś tak zaskakuje. Wczoraj mieliśmy jeszcze lato, a dziś kolejne drzewa nabierają kolorów. Dzieje się to dosłownie z dnia na dzien. Po cichutku, na paluszkach lato żegna sie już z nami. A my jakoś tak naturalnie przechodzimy z wypraw na lody do wypraw po kasztany.
Uwielbiam wygrzewać się w letnim słońcu, ale jesień, zwłaszcza ta złota, też ma wiele do zaoferowania. I choć strój kąpielowy zastapił ostatnio szkolny plecak, to cieszę się na myśl o najbliższych tygodniach. W głowie mam bowiem wiele pomysłów na spędzenie jesiennych weekendów. Bo jesień to idealny czas na zaplanowanie krótkich rodzinnych wypadów.
A na cześć odchodzącego lata mamy dla Was mały kwiatowy tutorial. Przygotujcie kilka arkuszy miękkiego filcu (ja preferuje ten naturalny – wełniany) i do dzieła!
Anemony robimy analogicznie do tych (KLIK) papierowych kwiatków, z tą różnicą, że zaczynamy budowanie kwiatka od środka i doklejamy do niego kolejne zewnętrzne warstwy. Kulkę stanowiącą centrum kwiatka możemy zrobić z małego kawałka filcu uformowanego w odpowiedni kształt przy użyciu kleju na gorąco.
Do kuleczki doklejamy ponacinany prostokąt. Nastepnie zaś mocujemy pierwszy rząd 4 płatków i kolejny rząd składający się z 5 płatków. Proste, prawda? Anemon jak malowany!
Jesli dodamy do kwiatka zapięcie-aligatorek (można je kupić w pasmanterii) uzyskamy fantazyjną spinkę do włosów. Ale można też zrobić z tych kwiatków cudną girlandę. Wystarczy sznurek, wycięte filcowe listki i kilka filcowych anemonow. Detale przytwierdzamy do sznurka za pomocą kleju na gorąco (a jak!).
To może pokaże Wam jeszcze jak powstają jaskry 😉 Ach jak ja je uwielbiam!
Zielony cienki pasek filcu będzie środkiem kwiatka. Trzeba zawiązać na jego środku supełek a zewnętrzne końce wywinąć pod spód. Następnie przyklejamy do tego „supełka” wycięty ślimaczek/spiralę z filcu. Na koniec doklejamy zewnętrzne płatki. By nadac im nieco objętości można te płatki wcześniej ponacinać u dołu i skleić odpowiednio. I znów nam sie udało 🙂
No dobrze, a może tak przykleimy te wszystkie kwiatki do opaski?
Na koniec zostawiam Was jeszcze z dwoma (nie mogłam zdecydować się tylko na jeden) kwiecistymi kolażami. Wszystkie te rzeczy po prostu uwielbiam!
Za fotorelacje dziekuje Roksanie.
Autorem zdjec z kolażu (zdjecie z pianinkiem i zestawem herbacianym) jest Angelika.